Krystyna Janda stworzy nową scenę teatru Polonia w dawnym kinie Ochota. Reżyser Witold Orzechowski oraz aktor Jerzy Bończak czują się oszukani.
To oni od ponad roku zabiegali o stworzenie kinoteatru w budynku przy ul. Grójeckiej.
- W obiekcie zostanie kino, ale będą też wystawiane spektakle teatru Polonia - oznajmia w rozmowie z Polską Lech Jaworski, prezes należącej do samorządu Mazowsza spółki Max-Film, która jest właścicielem kina Ochota. - O szczegółach współpracy z Krystyną Jandą opowiemy wspólnie na konferencji prasowej - ucina. Tymczasem podobny pomysł na wykorzystanie zamkniętego od lat budynku zgłosili ponad rok temu znany producent filmowy, reżyser i scenarzysta Witold Orzechowski oraz aktor Jerzy Bończak. Stawiali na repertuar komercyjny: na co dzień chcieli wystawiać brytyjskie farsy, amerykańskie komedie i musicale. Dodatkową atrakcją miały być przeglądy filmowe poświęcone konkretnej gwieździe ekranu, np. Tydzień z Pierce'em Brosnanem lub Tydzień z Sophią Loren. Pomysł podobał się spółce Max-Film, ale Jaworski zastrzegał: - Inwestycję trzeba dokładnie przeanalizować, a do tej pory nie widziałem nawet żadnego biznesplanu - mówił w rozmowie z Polską. I jak się okazało, to kwestia finansów zdecydowała o wyborze nowego najemcy budynku.
- Panowie Bończak i Orzechowski nie byli w stanie zagwarantować nam, że poradzą sobie finansowo z projektem, że utrzymają obiekt, a do tego wygenerują zysk - tłumaczy dziś Jaworski. - A pani Krystyna Janda zgodziła się na nasze warunki finansowe - dodaje enigmatycznie.
- Ale my nawet jeszcze nie rozmawialiśmy o pieniądzach - oburza się Witold Orzechowski, który dopiero od nas dowiedział się nowych planach Max-Filmu. Uważa, że decyzja spółki to cios poniżej pasa. - Prowadziliśmy dosyć zaawansowane rozmowy, właściciel kina planował remont budynku, ale z powodu kryzysu odłożył go, więc czekaliśmy. Takiego obrotu sprawy się nie spodziewaliśmy - mówi i dodaje, że w pewien sposób ukradziono mu pomysł na zagospodarowanie kina.
To dzięki Bończakowi i Orzechowskiemu udało się uratować budynek kina Ochota przed wyburzeniem. Przy wsparciu innych artystów spowodowali, że mazowiecki konserwator wpisał wybudowany 60 lat temu obiekt do rejestru zabytków. Tym samym uchronili go przed zakusami deweloperów i marszałka Mazowsza Adama Struzika, który chciał wyburzyć budynek kina i na jego miejscu wybudować swoją siedzibę.