Recenzje

kup bilety online

W chaosie mistrzowskich qui pro quo

Robin Hawdon to dramaturg, powieściopisarz, aktor, autor angielskich komedii i fars; napisał „Weekend z R.” specjalnie dla Krystyny Jandy, a tekst dedykował Francuzowi Georgesowi Feydeau, który był  mistrzem gatunku zwanego Vaudeville. Janda, jako reżyser sztuki, wykorzystała wszelkie atuty farsy, tworząc szaloną komedię sytuacji , po brzegi wypełnioną intrygami.

Clarice (Krystyna Janda), niemłoda już acz pełna namiętności mężatka, układa chytry plan – podczas weekendu, gdy jej mąż Roger (Lech Łotocki) wyrusza jak zwykle w interesach służbowych, w ich mieszczańskim domu ma się zjawić zatrudniony przez Clarice dekorator wnętrz Rodney (Jacek Poniedziałek) oraz przystojny Włoch Roberto (Piotr Borowski), świeżo poznany kochanek, który przybywa do Londynu aż z Rzymu. I wszystko byłoby tak, jak wymyślili bohaterowie, jednak mały szczegół - fragment rozmowy telefonicznej Rogera z kochanką, a jednocześnie przyjaciółką Clarice - Daisie (Katarzyna Gniewkowska), zasłyszany przez panią domu rujnuje cały misterny plan. Nieświadoma Clarice zaprasza przyjaciółkę do siebie, zmuszając męża do odwołania fałszywego wyjazdu – schadzki. To początek całego szeregu nieporozumień, który będzie wydłużać się w trakcie trwania spektaklu. Daisie zmuszona jest przyjąć zaproszenie, jednak sprawy się komplikują, bowiem w domu Clarice i Rogera zjawia się coraz więcej osób. Aby zapobiec katastrofie Clarice tryska pomysłami, przydzielając kolejne role gościom.  Zagubieni wśród intryg mnożonych przez panią domu, bohaterowie mylą role, co znacznie zwiększa i tak już spore zamieszanie. Ostatnim niespodziewanym gościem jest mąż Daisie (Piotr Machalica), który po przeczytaniu tajemniczej notatki znalezionej w kalendarzyku żony, podąża tropem tajemniczego R., próbując  rozszyfrować sekret niewiernej. Wszystko dzieje się tak szybko, iż widz nie ma czasu na zastanawianie się nad prawdopodobieństwem i logiką wydarzeń, może jedynie zaśmiewać się poznając następujące po sobie perypetie i komplikacje. Obserwując coraz bardziej zakłopotane i zaplątane we własne gierki postacie, bez trudu dostrzega pomyłki bliskie również i jego ludzkiej naturze. Błędy i wybiegi oraz wynikający z nich chaos utrzymuje się aż do końca, nadając przedstawieniu  niesamowite tempo i rytm. Całe szczęście, to tylko farsa i tylko w niej - oby - zdarzają się tak ekstremalne sytuacje.

Krystyna Janda, główna bohaterka i niekwestionowana gwiazda spektaklu, po raz kolejny pokazuje mistrzostwo swego aktorskiego warsztatu. To prawda, gra w swoim stylu i rytmie - jest Boską, Shirley, jest Szambelanową, jest … sobą. Ale publiczności absolutnie to nie przeszkadza, bo za to ją kocha. Pozostali aktorzy, Lech Łotocki grający nieco fajtułapowatego męża Clarice, Katarzyna Gniewkowska, jako pełna naturalnego wdzięku przyjaciółka Daisie, przebojowy Jacek Poniedziałek, kreujący gejowskiego projektanta wnętrz oraz „italiański i namiętny” Piotr Borowski w roli włoskiego kochanka, a także Piotr Machalica, gburowaty acz pociągający mąż Daisie, tworzą galerię nietuzinkowych charakterów, typów często spotykanych w dobrych farsach. I proszę nie doszukiwać się w sztuce ukrytych znaczeń czy większego przesłania. Widzu, odpręż się, pozwól sobie na wieczór pełen niewymuszonego śmiechu, spotkanie z dobrym aktorstwem, doceń błyskotliwość i energię dialogów oraz wartki, komediowy tekst. Miłej zabawy!

Mecenas Technologiczny Teatrów

billenium

Doradca prawny teatrów

139279v1 CMS Logo LawTaxFuture Maxi RGB

PARTNER OCH-TEATRU

SHUK maxfilm

WYPOSAŻENIE TEATRÓW DOFINANSOWANO ZE ŚRODKÓW

mkidn

PREMIERY W 2023 ROKU DOFINANSOWANE PRZEZ

Warszawa-znak-RGB-kolorowy-pionowy

PATRONI MEDIALNI

Wyborcza logo Logo poziom kolor Rzeczpospolita duze new winieta spis 2rgb
Z OSTATNIEJ CHWILI !
X