Recenzje

kup bilety online

Montuj wąsy

Kolejny raz w warszawskim Och-Teatrze mamy okazję spotkać sie z niezależnym Teatrem Montownia. Spotkanie to nie byle jakie - pełne dobrego humoru, nieprzewidywanych zwrotów akcji, a jednocześnie niepozbawione odrobiny krytycyzmu i chłodnego, zdystansowanego spojrzenia na rzeczywistość. Spektakl 'Wąsy' grany od września 2012 roku zachwyci z pewnością każdego wymagającego widza

Na scenie cztery osoby – natomiast energii jakiej dostarczają co najmniej tyle, ile przy brygadzie antyterrorystycznej. Trudno zliczyć jest  naprawdę postaci, które dane jest nam poznać.... Jest jednak jeden element, który łączy wszystkie – tytułowe wąsy. Dlaczego? W jakim celu? To przestrzeń, którą reżyser spektaklu, Maciej Kowalewski, zostawia nam, widzom.

Rzecz dzieje sie nad morzem w miły, słoneczny, z pozoru spokojny dzień. Cztery pary, podzielone na obóz damski i męski, postanawiają sie zrelaksować i odpocząć na łonie natury, korzystając z bezchmurnego nieba. Mężczyźni organizują grilla, z mocnym alkoholem i tłustym ciężkim jedzeniem. Tuż obok swoją imprezę mają kobiety - jest poncz, muzyka, są sałatki i wykwintne krewetki. Spektakl podzielony jest na dwa akty - w pierwszym uczestniczymy w męskiej popijawie, w drugim - w towarzyskim garden party kobiet. Imponującym pozostaje fakt, ze każda z tych ról jest tworzona przez czterech mężczyzn - Perchucia, Rutkowskiego, Krawczuka i Wierzbickiego. Istotne i szalenie ciekawe jest to, że cała akcja dzieje sie równolegle i tak naprawdę dopiero na końcu poznajemy prawdziwy sens i rzeczywisty, chronologiczny ciąg wydarzeń.

Teatr Montownia po raz kolejny udowadnia i potwierdza siłę swoich warsztatowych umiejętności oraz  dystans jego członków do samych siebie. Tempo spektaklu jest niesamowite, wątki przeplatają się i nieustannie łączą. Chłopaki z Montowni imponują technicznym przygotowaniem i sugestywnym wyrazem kreowanych ról. Płynnie przechodzą od ról męskich, nieugiętych samców, do delikatnych, pełnych wrażliwości kobiet. Zachwyca Adam Krawczuk jako młody przeciwnik globalizacji i jednocześnie jako seksowna, frywolna Weronika. Stworzone przez niego postaci są bardzo prawdziwe, przekonujące, budzące sympatię. Jego szalone pląsy na scenie rozgrzewają publiczność i rozśmieszają do łez. Warte zauważenia są także postaci Marcina Perchucia - zakompleksionego naukowca Wojtka i nieporadnej, zdradzającej ukochanego Jadzi. Zresztą każdy z aktorów wnosi na scenę inny rodzaj  energii, dzięki czemu spektakl jest tak dynamiczny.

Warto docenić także kostiumy projektu Poli Gomółki, które zachwycają swoją oryginalnością i jednocześnie znakomicie współgrają z historiami, które obserwujemy na scenie.

"Wąsy" to nie tylko żartobliwa opowiastka o lekkim zabarwieniu erotycznym, ale także - a może przede wszystkim - studium współczesnego człowieka i relacji jakie on buduje i w jakie wchodzi z drugim człowiekiem. To spektakl o nas samych, opowiedziany z dystansem i niepozbawiony autoironii. Kowalewski, jako autor i reżyser, jakby w zupełnie niezauważalny sposób wprowadza nas w świat silnych emocji i niewypowiedzianych pragnień. Podsuwa nam lustro, w którym każdy może się przejrzeć. Tutaj iluzja co i rusz miesza się z rzeczywistością, a kłamstwa stają się prawdą. Sens gubi się sam w sobie. A wąsy? Mamy je wszyscy - większe, mniejsze… Może to alegoria naszego człowieczeństwa? Może symbol naszych konsumpcjonistycznych czasów ?

Mecenas Technologiczny Teatrów

billenium

Doradca prawny teatrów

139279v1 CMS Logo LawTaxFuture Maxi RGB

PARTNER OCH-TEATRU

SHUK maxfilm

WYPOSAŻENIE TEATRÓW DOFINANSOWANO ZE ŚRODKÓW

mkidn

PREMIERY W 2023 ROKU DOFINANSOWANE PRZEZ

Warszawa-znak-RGB-kolorowy-pionowy

PATRONI MEDIALNI

Wyborcza logo Logo poziom kolor Rzeczpospolita duze new winieta spis 2rgb
Z OSTATNIEJ CHWILI !
X