Recenzje

kup bilety online

O poszukiwaniu…

Och, ileż w tym spektaklu symboli. Ile figur, masek, gierek. Ile fałszu, ile próżności. I w końcu – ile talentu aktorskiego! Spektakl „Nos” w reżyserii Janusza Wiśniewskiego na podstawie tekstu Mikołaja Gogola to obraz trudny, nieoczywisty, wymuszający nieustającą koncentrację.

Sam tekst Gogola jest niezwykle metaforyczny. Bo jakże inaczej można czytać to niezwykłe wydarzenie jakim jest… utrata nosa? Tak właśnie. Główny bohater – Kowalew (Jarosław Boberek), pewnego dnia zauważa, iż brakuje mu tego jakże ważnego organu. Ba! Nos zaczyna żyć własnym życiem. Do tego zostaje jeszcze radcą stanu…

Poszukiwanie nosa staje się tak naprawdę poszukiwaniem siebie. Nie bez powodu w tychże poszukiwaniach towarzyszy Kowalewowi… on sam, w trzech kopiach. A każda z nich (Wiesław Komasa, Mirosław Kropielnicki, Maciej Wierzbicki) reprezentuje inny aspekt jego osobowości…

Niezwykłe przedstawienie w Och-Teatrze jest wiwisekcją moralną, emocjonalną ówczesnego rosyjskiego społeczeństwa. Społeczeństwa bez relacji. Społeczeństwa zuniformizowanego, gdzie jedyną wartością jest stanowisko i to kogo znasz, gdzie chadzasz, z kim rozmawiasz. Nie ma nic ponadto. To kim jesteś tworzy wyłącznie Twoja pozycja zawodowa. Spektakl Janusza Wiśniewskiego bezbłędnie obnaża sztywność i obłudę relacji międzyludzkich. A tytułowy nos staje się jedynie figurą, przestrzenią, która mieści wszystko to, co niewypowiedziane. Bo jak bez nosa „mieć nosa” i wiedzieć z kim i kiedy? Bo jak bez nosa być szanowanym? Bo jak bez nosa odgrywać rolę, którą grało się całe życie?

Bohaterowie „Nosa” są niemalże ze sobą zlepieni. Mijają się przecież, wykrzykując: „Podobny!”. Bez nosa, bez osobowości. Emocjonalne wydmuszki. Karmiące się pychą, tytułami. Żyjące w myśl zasady – pochwal się sam, nikt tego lepiej nie zrobi. Marionetki świata…

Janusz Wiśniewski stworzył przedstawienie niezwykłe. Pracując na niełatwym znaczeniowo tekście skonstruował obraz spójny i szalenie aktualny. „Nos” jest nie tylko pewną metaforą pustego – moralnie i emocjonalnie – społeczeństwa i świata. W tej karykaturze jest jakiś rodzaj tęsknoty, wstydu, pragnienia prawdy, miłości…

„Nos” jest spektaklem totalnym, aktorsko doskonałym. Cały zespół jest niezwykły, a każda z postaci tak różna… i jednocześnie tak podobna. Każda owinięta w swój pancerz i swoją maskę gra swoje własne przedstawienie, będąc jednocześnie częścią całości. Postaci są mocne, sztywne w swoich afektach, niezwykle skupiające uwagę. Na wielkie brawa zasługuje niewątpliwie Maciej Wierzbicki, którego „bycie” na scenie jest bliskie geniuszu. Niewiele mówi, choć mówi wszystko. Wierzbicki skonstruował postać tak plastyczną i tak emocjonalną, że trudno odwrócić od niego wzrok. Przecina przestrzeń. Cały zespół zaprezentował aktorstwo absolutnie najwyższej próby.

Spektakl dopełniają scenografia i stroje z epoki (Janusz Wiśniewski i Małgorzata Domańska), a także muzyka (Jerzy Satanowski) zmieniająca emocjonalny klimat i oczywiście charakteryzacja ( Dorota Sabak), która sprawia, że „Nos” jest nieco pół-senny, oniryczny…

Jak się żyje bez nosa? Jak by się żyło bez nosa? I czymże jest dla nas dzisiaj ten nos? Wciąż tak aktualny, tak bolesny, tak uniwersalny. Przedstawienie w reżyserii Janusza Wiśniewskiego używa wielu metafor pokazując – w krzywym zwierciadle – ludzkie słabości. Dylematy, lęki, pragnienia i potrzeby. A nos staje się poszukiwaniem. Siebie i swojego miejsca.

Mecenas Technologiczny Teatrów

billenium

Doradca prawny teatrów

139279v1 CMS Logo LawTaxFuture Maxi RGB

PARTNER OCH-TEATRU

SHUK maxfilm

WYPOSAŻENIE TEATRÓW DOFINANSOWANO ZE ŚRODKÓW

mkidn

PREMIERY W 2023 ROKU DOFINANSOWANE PRZEZ

Warszawa-znak-RGB-kolorowy-pionowy

PATRONI MEDIALNI

Wyborcza logo Logo poziom kolor Rzeczpospolita duze new winieta spis 2rgb
Z OSTATNIEJ CHWILI !
X