Jeżeli dawno nie byliście w teatrze, a chcielibyście uniknąć ciężkich, depresyjnych sztuk, to ta propozycja jest dla was. W Och-teatrze Krystyny Jandy możecie obejrzeć lekkostrawną tragikomedię „Pocztówki z Europy". Zarówno dla starych, jak i młodych.
Najciekawszą rzeczą, która powinna przyciągać do Och-teatru jest nietypowa scena – usytuowana pośrodku widowni. Widzowie mogą więc obserwować grę aktorów z nietypowego położenia, ale wróćmy do Pocztówek z Europy. Sztuka pełna absurdalnego humoru i trafionych żartów sytuacyjnych. Chociaż czasami trafiają się też nieudane dowcipy, a przekaz jest raczej prosty, to uśmiech, mimo wszystko, nie znika z twarzy widzów. Wrażenie potęguje też wielka, czarna, żywa istota, która pojawia się na koniec...
Jeżeli do tej pory uważałeś, że twoja rodzina jest nienormalna to przedstawienie Michaela Mckeevera zmieni ten pogląd o 180 stopni. „Nic nie jest takie jak nam się wydaje” można przeczytać w zapowiedzi tej tajemniczej sztuki. A po wyjściu ze spektaklu pojawia się przeświadczenie, że najgorsza prawda jest lepsza od kłamstwa, które i tak kiedyś wyjdzie na jaw.
Jeżeli do tej pory uważałeś, że twoja rodzina jest nienormalna to przedstawienie Michaela Mckeevera zmieni ten pogląd o 180 stopni. „Nic nie jest takie jak nam się wydaje” można przeczytać w zapowiedzi tej tajemniczej sztuki. A po wyjściu ze spektaklu pojawia się przeświadczenie, że najgorsza prawda jest lepsza od kłamstwa, które i tak kiedyś wyjdzie na jaw.